Rozmyślania półwiecznej Babki

   O cukiniach.  To niewielkie warzywa o zielonej skórce, które wiele osób może zignorować lub przypisać im mniejsze znaczenie w ogrodowym rajskim ogrodzie. Ale jak się okazuje, jedna cukinia potrafi stać się źródłem nieskończonych możliwości i plonem zadowolenia dla naszych podniebień.   Cukinia, ta wszechstronna i smaczna roślina, jest jednym z moich ulubionych warzyw do uprawy w moim ogrodzie.  Cukinia jest jednym z najbardziej popularnych warzyw na świecie. Wiele osób uprawia je w swoim ogrodzie ze względu na ich łatwość hodowli i obfite plony. Jednak wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, jak imponujące mogą być zbiory cukinii.  Co więcej, cukinie są roślinami, które podlegają ciągłemu i szybkiemu wzrostowi. Oznacza to, że mogą produkować owoce przez długi czas, jeśli tylko im na to pozwolimy. Tak właśnie jest w przypadku moich cukinii, które w tym roku zdecydowały się obsypać mnie swoimi darami w sierpniu i, jak przypuszczam, będą rosnąć aż do września...

  Motyle są nie tylko piękne, ale także mają swoje niezwykłe strategie przetrwania. W momencie, kiedy nadchodzi burza, motyle chowają się i odpoczywają, by wiatr nie połamał ich delikatnych skrzydeł. To działa jako swoisty reset, pozwalający motylom zebrać siły i przygotować się na kolejne wyzwania, które nadejdą. Czy nie można się od nich nauczyć tego cennego przesłania? Często zmagamy się z różnymi burzami, które przynoszą zmęczenie, niepokój i stres. Jednak w doświadczeniach tych możemy znaleźć pewną inspirację w zachowaniu motyli.  Motyle, te delikatne stworzenia o kruchych skrzydłach, doskonale wiedzą, jak radzić sobie w trudnych warunkach. Podczas burz, gdy wiatr i deszcz próbują je zniszczyć, nie walczą z żywiołem. Wiedzą, że próba utrzymania się na sile może tylko przynieść im większe uszkodzenia. Dlatego one decydują się na chwilę odpoczynku. Podobnie powinniśmy podejść do sytuacji, gdy nasze życie przechodzi sztorm. Czasami dobrze jest po prostu zatrzymać się, opuści...

Dziś, dzień 15-go sierpnia, Pelplin przystąpił do obchodów jednego z najważniejszych świąt w roku - odpustu parafii katedralnej pw. Wniebowzięcia NMP oraz święta św. Bernarda,  wyjątkowe święto,  które jest hołdem dla św. Bernarda z Clairvaux - patrona miasta Pelplina i jednej z najważniejszych postaci zakonu cysterskiego. Swój jubileusz Dnia Świętego Bernarda obchodzimy w sposób wyjątkowy, skupiając się na czterech głównych elementach - miodach, ziołach, runie leśnym i owocach ziemi pelplińskiej. Te symbole natury mają wiele wspólnego zarówno z zakonem cysterskim, jak i z samym miastem Pelplin. Ważnym elementem obchodów jest promocja naturalnych produktów, które nie tylko smakują doskonale, ale również przynoszą korzyści naszemu zdrowiu. W Pelplinie słynne są miody, zioła oraz dary runa leśnego. W tym dniu każdy ma okazję spróbować tych wyjątkowych smaków, zanurzyć się w aromacie ziół i odkryć różnorodność leczniczych właściwości roślin. Przedstawiciele lokalnych pszczelarzy ...

  Nigdy nie jest za późno, aby zadbać o nasze zdrowie. To właśnie nasza ciągła determinacja i odwaga pozwolą nam pokonać wszelkie przeszkody, nawet te związane z naszym fizycznym samopoczuciem.  Wielu z nas ma swoje poranne rytuały. Dla mnie, jednym z nich jest pranie. To czas, gdy z łaską słońca nadchodzi szybkie wsunięcie ubrań do pralki i zaczyna się kolejna tura codziennych obowiązków. Ale tego konkretnego ranka było inaczej.  Rozpoczęcie dnia od prania i wieszania nie zawsze jest łatwe, szczególnie jeśli codziennie musimy zmagać się z bolesnością wewnętrznej strony kolana.  Już od czterech tygodni borykałam się z bólem w okolicy kolana, który pojawił się po niefortunnym upadku na schodach. Mój krok nie był taki pewny, a noga zaplątała się w któreś z cementowych stopni. Wtedy nie spodziewałam się, że będzie to miało tak długotrwałe konsekwencje. Ból nieustannie towarzyszył mi na co dzień. Wizyta u młodego lekarza ortopedy nie przyniosła natychmiastowych rozwiązań...

  Oj, wczoraj rano miałam pełen terminarz! Ale przecież to właśnie takie chwile sprawiają, że życie jest wyjątkowe i niezwykłe. Z przyjemnością podzielę się z Wami moimi wczorajszymi przygodami.  Zaczęło się od wizyty u lekarza, który skrupulatnie sprawdził żyły obu moich kończyn dolnych. Na szczęście wszystko było w porządku, a jak się okazało, zmiany, które zauważyłam na zewnątrz, były jedynie estetyczne. Cóż za ulga!  Cieszę się, że mój organizm jest w dobrej kondycji, choć czasem nie można uniknąć pewnych zmian z upływem lat. Gdy skończyłam wizytę u lekarza, od razu udałam się do mojej ukochanej fryzjerki. Musiałam odświeżyć kolor moich włosów i uformować fryzurkę. Wiadomo, zadbana głowa to podstawa dobrego wyglądu!  To zawsze taki relaksujący moment, kiedy mogę oddać się w ręce profesjonalistów i odmienić swój wygląd. Farba na głowie i nowa fryzurka sprawiły, że czułam się jeszcze bardziej pewna siebie i piękna. A przy okazji po wizycie u fryzjerki, postanowiłam...

   Już mamy Sierpień, a wydaje się, jakby kwiecień był dosłownie chwilę temu.  Czas przemyka przez nasze życie tak szybko, że czasem trudno za nim nadążyć. Zanim się obejrzymy, Pazdziernik czai się tuż za rogiem, przypominając nam, jak ulotne są nasze dni. Dzisiaj miałam nieco nieplanowane przygody. Moja córka zmywała podłogę, a ja musiałam lecieć do sąsiadki, zrobić jej zastrzyk przeciwbólowy. Z zawodu jestem pielęgniarką, więc mam umiejętność wykonywania zastrzyków domięśniowych. Moja starsza sąsiadka od kilku dni boryka się z bólem zęba i niestety nie jest w stanie przyjmować leków doustnie, ponieważ je zwraca. Mogłabym podjechać do niej samochodem.  Jednakże, ze względu na to, że zboże zostało skoszone na polu obok, udałam się na skrót. Mój mąż nazywa to "na szago", przez rżysko. Wyruszyłam na spacer, a moje pieski zaraz zaczęły mi towarzyszyć. Spacer w naturze, wśród pól i łąk, zawsze mnie uspokaja i pozwala obniżyć poziom kortyzolu. To niesamowite, jak przyroda...