A ja kocham bajki…
Niedawno, bo w tym tygodniu, miałam okazję być opiekunką dwóch moich małych wnuków. Syn ze synową musieli zająć się sprawami związanymi z nowym mieszkaniem, więc ja, babcia, z radością przyjęłam to niezwykle ważne zadanie. Trzyletni Nikoś i jego młodszy brat Maksio, mający zaledwie 1,5 roku, to niesamowite źródło radości i energii. Przyznam, że pierwsze, co przyszło mi do głowy, to beztroskie chwile pełne zabawy, ale w sercu skrywałam także obawę, czy podołam zadaniu. Dzieci to żywioł, a ja, choć pełna energii, w końcu jestem babcią, której siły nieco się zmniejszyły. A jednak, gdy zobaczyłam ich uśmiechy, wszystkie wątpliwości zniknęły. Zaraz po przyjeździe, starszy z chłopców poprosił o przeczytanie jego książeczek. I tak zaczęła się nasza mała przygoda w krainie bajek! Z radością obserwowałam, jak przynosił kolejne tomy ze swojej biblioteczki, zafascynowany światem bohaterów, zarówno tych stworzonych przez wyobraźnię, jak i tych, z którymi codziennie się zmagał. Usiedliśmy...