A ja kocham bajki…
Niedawno, bo
w tym tygodniu, miałam okazję być opiekunką dwóch moich małych wnuków. Syn ze
synową musieli zająć się sprawami związanymi z nowym mieszkaniem, więc ja,
babcia, z radością przyjęłam to niezwykle ważne zadanie. Trzyletni Nikoś i jego
młodszy brat Maksio, mający zaledwie 1,5 roku, to niesamowite źródło radości i
energii.
Przyznam, że
pierwsze, co przyszło mi do głowy, to beztroskie chwile pełne zabawy, ale w
sercu skrywałam także obawę, czy podołam zadaniu. Dzieci to żywioł, a ja, choć
pełna energii, w końcu jestem babcią, której siły nieco się zmniejszyły. A
jednak, gdy zobaczyłam ich uśmiechy, wszystkie wątpliwości zniknęły.
Zaraz po
przyjeździe, starszy z chłopców poprosił o przeczytanie jego książeczek. I tak
zaczęła się nasza mała przygoda w krainie bajek! Z radością obserwowałam, jak
przynosił kolejne tomy ze swojej biblioteczki, zafascynowany światem bohaterów,
zarówno tych stworzonych przez wyobraźnię, jak i tych, z którymi codziennie się
zmagał.
Usiedliśmy
razem na miękkim dywanie w salonie, otoczeni stosem kolorowych tomików. Nikoś z
wielkim zaangażowaniem przynosił po kolei swoje książeczki z biblioteczki, a ja
z uśmiechem na twarzy podzieliłam się z nimi magią płynącą z każdej opowieści.
W każdej
książeczce znajdowały się niesamowite historie, które wciągały nas jak wir!
Dowiedziałam się, czym jeżdżą Błażej, Jacek, Piotruś i reszta chłopców z ich
oceanu przygód. Rower, karetka, koparka – każdy z tych pojazdów krył w sobie
zagadki i wrażenia, które zapadają w pamięć. Każda strona budziła entuzjazm i
pytania, a także wspólne śmiechy, które przepełniały nasz mały pokój.
Widziałam, jak maluchy cieszą się z każdego nowego odkrycia – całkowicie
zaangażowane w opowieści, które ukazywały im pomysły na zabawę, niosły ważne przesłania
i uczyły ich o świecie.
W miarę jak
przerzucałam strony, również i Maksio dołączył do nas, próbując zrozumieć, co
się dzieje. Jego szerokie oczy pełne były zachwytu, a uśmiech nie schodził mu z
twarzy. Obaj bracia siedzieli przy mnie, wpatrzeni w przygody stworzonych
bohaterów. Wspólnie odkrywaliśmy nie tylko tajemnice pojazdów, ale także
cudowny świat wsi – miejsca, w którym odegrałam ważną rolę w ich życiu.
Opowiedziałam im, co jeszcze można znaleźć na wsi poza Babcią i Dziadkiem –
zwierzęta, które skrywają się w krzakach, pola pełne ziół i owoców, oraz
strumyk, do którego zawsze można zajrzeć, aby zobaczyć rybki.
Kocham
bajki, bo to właśnie one kształtują nasze dzieciństwo, uczą nas wartości i dają
nam skrzydła wyobraźni. Każda przeczytana historia otwiera nowe drzwi do
odkrywania świata, a także uczy, że najważniejsze w życiu jest po prostu być z
bliskimi, dzielić się radościami i tworzyć wspólne wspomnienia. Jak pięknie
jest wiedzieć, że w tym małym, urokliwym mieszkaniu, pośród książek, powstaje
nowa historia – historia, która kiedyś stanie się częścią ich i moich
wspomnień.
Komentarze
Prześlij komentarz