Nie musisz być silna cały czas
Wiesz, życie
to nie tylko nieustanny bieg do przodu. Czasem warto na chwilę zwolnić, usiąść
na ławce w parku, spojrzeć w niebo i… po prostu być. Często wyczuwamy presję,
by być nieustannie silnymi – w pracy, w relacjach, wobec siebie. Ale prawda
jest taka, że nie ma nic złego w chwili słabości. Nie musisz być tytanem
stalowym. Jesteś człowiekiem – odczuwasz emocje, masz wątpliwości i momenty,
kiedy życie staje się ciężarem.
Daj
sobie przyzwolenie na odpoczynek – na łzy, złość czy po prostu na ciszę. To
normalne, a po chwilach zwątpienia często następują momenty olśnień, inspiracji
i odrodzenia.
Zastanów się
nad tym: Kto powiedział, że musisz być silna 24 godziny na dobę? Nikt nie
narzuca nam takiego obowiązku. Nasza siła nie polega na nieustannym
udowadnianiu, że potrafimy wszystko znieść. Siła to umiejętność przyznawania
się do swoich słabości i akceptowanie ich. Siła to również umiejętność
proszenia o pomoc.
Przypomnę Ci
opowieść o pewnej kobiecie, która przez całe życie dźwigała ciężary, nie
chciała prosić innych o wsparcie, bo wydawało jej się to oznaką słabości.
Pewnego dnia, po wielu latach wytężonej walki, zauważyła, że wokół siebie ma
wspaniałych ludzi gotowych do pomocy. Gdy w końcu odważyła się poprosić ich o
wsparcie, odkryła, że prawdziwa siła tkwi w solidarności i w dzieleniu się z
innymi swoimi trudnościami. Nie musisz być sama, nie musisz nosić wszystkiego
na swoich barkach.
W chwili
słabości jest przestrzeń na wzrost. To właśnie te trudne momenty uczą nas
najwięcej o sobie i o życiu. Dlatego przestań myśleć, że musisz być silna cały
czas. Pozwól sobie na oddech, na odpoczynek, na chwilę wahania. Zaufaj sobie,
że znajdziesz swoje wewnętrzne źródło siły, kiedy przyjdzie odpowiedni moment.
Pamiętaj,
jesteś piękna w swojej autentyczności, a nie w perfekcji. Ostatecznie życie nie
polega na zbudowaniu muru wokoło siebie, ale na otwarciu się na innych i
pozwoleniu sobie być po prostu człowiekiem.
W
miłości i zrozumieniu,
Twoja
Półwieczna Babka
Komentarze
Prześlij komentarz