No to ja wziądę i pojadę…
Poprawna
polszczyzna jest dla wielu z nas niczym kompas w morzu codziennych konwersacji.
W miastach i miasteczkach, w pracy i w imię tej codzienności, często spotykamy
się ze zdolnością do literackiego wyrazu, ale także z różnorakimi dialektami
czy regionalizmami.
Tak więc –
wziąć. Czyż nie brzmi to lepiej niż "brać"? W codziennym życiu
niejednokrotnie decydujemy się na działanie, a przecież w każdej decyzji kryje
się pewna moc. Gdy mówi się "wziąć walizkę", to w naszym umyśle
pojawia się obraz natychmiastowego działania – chęci ucieczki od codzienności.
I tak, wszyscy jesteśmy gotowi, by wziąć. Wziąć, co przynosi radość, co
napełnia nas energią, co sprawia, że czujemy się żywi…
Właśnie w
takich momentach, gdy zmieniamy lokalizację, czujemy powiew wiatru, który
przynosi nam nowe doznania. Osobiście uwielbiam polskie morze – ten
niepowtarzalny klimat. Wybierając się nad Bałtyk, czuję jak zwykłe życie na
chwilę ustępuje miejsca magii letnich poranków, szumowi fal i beztroskim
spacerom po plaży.
Często też,
w okresie letnim, decydujemy się na wyjazdy w mniej uczęszczane miejsca, aby
uniknąć zgiełku turystów. W takich chwilach, gdy otacza nas cisza, a jedynym
dźwiękiem są fale rozbijające się o brzeg, przychodzi nam do głowy myśl, by
wziąć ze sobą tylko to, co najpotrzebniejsze. To idealny czas na refleksję i
zadumę nad sprawami, które często umykają nam w codziennej bieganinie.
Nie ma nic
lepszego niż doświadczenie polskiego morza po sezonie. Wtedy mamy szansę na
prawdziwe powiązanie z naturą, na głębokie zrozumienie siebie i swoich potrzeb.
Możemy wziąć wszystko, co chcemy, ale niech będzie to radość, spokój i siła do
tego, by wrócić z nową energią do codzienności.
Zachęcam Was do tego, aby w każdą wolną chwilę "wziąć" walizkę, wsiąść w auto lub pociąg i odkrywać nieznane zakątki. Niech polskie morze stanie się Waszym miejscem inspiracji. Bo czasem wystarczy tylko jeden krok – ten najprostszy – by zmienić swoje życie, zarówno w sferze pracy, jak i w relacjach z innymi ludźmi.
Właśnie tak:
„Wziąć”! A więc… do zobaczenia nad morzem!
Komentarze
Prześlij komentarz