Słoneczne popołudnie w Gdańsku
Czasami w życiu najpiękniejsze chwile zaklęte są w prostych, codziennych momentach. Takim właśnie dniem okazała się nasza wyprawa do Gdańska. Zdecydowałyśmy się na podróż pociągiem z Tczewa, co od razu przywołało na myśl sentymenty związane z dzieciństwem i beztroską. Nasza podróż to nie tylko przeniesienie się z jednego miejsca w drugie, to rytuał, który łączy pokolenia i buduje niezatarte wspomnienia. Kiedy pociąg ruszył, poczułyśmy, że pędzimy nie tylko w kierunku Gdańska, ale także w stronę naszych małych przyjemności – odkryć, które miały czekać na nas w tym pełnym uroku mieście. Podróż trwała krótko, ale dla nas każdy okruch tej chwili był cenny. Pociąg, delikatnie kołyszący się na torach, z każdym metrem przybliżał nas do naszego celu. Widoki za oknem mijały jak w kalejdoskopie – pola, lasy, a w oddali majestatyczne drzewa, które wydawały się szeptać historie z minionych lat. W Gdańsku wysiadłyśmy z tłumu podróżnych i podążyłyśmy szybkim krokiem na Stare Mia...